Normalne rozmiary kobiet w latach 1920.

1920s – not as slim as you think.

Post o sylwetce w latach 1920.
Dlaczego? Bo ciągle słyszę, że one wtedy takie chudzinki i „ja mam 38 ale wyglądałabym źle”.
Wiecie w czym jest problem?

PO PIERWSZE – ówczesne pisma miały najczęściej rysowane ilustracje, zdjęcia rzadziej. I to się utrzyma do lat 1960. Dopiero wtedy w pismach zacznie pojawiać się więcej fotografii niż rysunków. A wiecie – rysunek to forma dzisiejszego PhotoShopa. To jest odrealniona sylwetka. W zależności od tendencji mody – raz na ilustracjach dłuższe uda, raz łydki. Szczuplutkie sylwetki. Jak trzeba – dajemy talię – jak nie trzeba, to nie. Biust i biodra – podobnie. Mężczyźni wspaniali i zawsze wyżsi od kobiet. Ale to TYLKO ilustracja. To nie rzeczywistość. Ale ludzie mają zafiksowane mózgi, które rysunek rozpoznają jako człowieka i traktują realnie.
Rysunek jest tylko rysunkiem. Ma pokazywać ideał.

Pooglądajcie sobie zdjęcia z epoki. Ale nie te z aktorkami czy modelkami. Zdjęcia rodzinne, zdjęcia miast i ulic, zdjęcia zwykłych ludzi. Ile tam „rysunkowych” sylwetek? I to niezależnie którą dekadę XX wieku weźmiecie pod uwagę.

PO DRUGIE – przez dekady (ostatnie 50-60 lat – to nie jest mało) wpajano nam kobietom do głów, że tylko szczupłe jest piękne. Wiecie, że jak modelce wydłuży się w PhotoShopie nogi o 20% to ludzki mózg nie wykryje, że tu jest coś nienaturalne? Ano właśnie.
Współczesny kanon piękna jest zupełnie inny niż ten sprzed 100 lat. Ale przecież rysunki! – zaprotestujecie.
Tylko wiecie – współcześnie dopiero zaczyna pojawiać się trend pokazywania modelek choćby w rozmiarze 40. Przez lata w pismach było szczupło. Pod tym względem lata 20. były jednak trochę inne.

I tu przechodzimy do sedna. Poniżej macie kompilację zdjęć z jednego pisma: „Les Modes de la Femme de France”, potem zmienionego na „La Femme de France”. Lata od 1924 do 1927.

Ach tak – siedząca pani na ostatnim zdjęciu – ma urocze fałdki na brzuchu. I nikt z tego powodu nie dramatyzował.

Na pierwszej ilustracji – rysunek z tego magazynu zestawiony ze zdjęciami. Nieee, nie są to panie z łapanki. To elegancka elita na zdjęciach z wyścigów w Longchamp. Czy widzicie tam wiotkie chłopczyce?

1924 sylwetka kobieca - rysunki kontra zdjęcia

Na drugim obrazku – kolejne zdjęcia eleganckich dam. Tak – tak wyglądały eleganckie kobiety. To one były – jak to się mówi współcześnie – trendsetterkami. Widzicie tam rozmiar 32? 34? Prze wzroście 180 cm jak sugerowałyby rysunki? Nie.
Oczywiście – dla niektórych to żaden dowód. Może przekupiły – hurtem – fotografa.

Zdjęcia kobiet z 1924 roku
1924

Ale zgodzimy się chyba, że co jak co, ale projektanci dbali i dbają o wizerunek marki, i by ich stroje prezentowały odpowiednie kobiety.
Na wszystkich pozostałych zdjęciach mamy przekrój ówczesnych sław mody: Lucien Lelong, Mariat et Armand czy Philippe et Gastone. Widzicie modelki? Czy widzicie tam którąś o sylwetce z rysunku?
NIE.

1924 modne kobiety na zdjęciach
1924
1925 modne kobiety na fotografiach
1925
1925 fashionable women
1925
sylwetka kobieca w 1925 roku
1925

Nie utożsamiajcie rysunku z ówczesną modą. Nie przekładajcie jej na współczesne kanony piękna.
Moda lat 20. była modą dla zwykłych kobiet – w najpowszechniejszym rozmiarze 36, 38, 40.
Jedyna uwaga – zwróćcie uwagę, że od 1926 modelki częściej stają… półprofilem? Nie wiem jaką to ma nazwę w przypadku całej sylwetki. Ale stają pod lekkim skosem – żeby wydawały się szczuplejsze. WYDAWAŁY – co nie oznacza, że były. Po prostu takie ustawienie do zdjęć jest do tej pory uznawane za najbardziej korzystne.

1926 not that slim like you think
1926
1926 modna sylwetka
1926
1927 moda kobiet w normalnym rozmiarze
1927

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz