Kupiłam sobie zdjęcie pana w meloniku – i nie zawaham się go użyć, by zrobić kolejny wpis! A powody ku temu są dwa.

Po pierwsze – nie znam się na modzie męskiej. Znaczy się ogarnę to z dokładnością do dwóch dekad. A sukienki z dokładnością do lat kilku, a to jest różnica. Zazwyczaj jeśli kupuję zdjęcia mężczyzn to tylko wtedy, jak są w parze z kobietą w ciekawej sukni. Patrz na przykład TEN POST.
Tu uczyniłam wyjątek. Czemu?
Bo panowie na ogół mają na fotografiach cylindry lub gołe głowy. Kanotiery lub meloniki są rzadsze. I dlatego pan trafił w moje łapki. Ale ciekawość kieruje nas do…

Po drugie – datowanie. Skoro nie znam się na modzie męskiej, a chcę wiedzieć kiedy zrobiono zdjęcie, to albo piszę do kogoś kto się zna (ale wtedy nie byłoby tego wpisu) albo idę inną drogą – czyli z pomocą przychodzi wujek Google: wpisujemy dane fotografa i miejscowość (w tym przypadku „B. Johannson Hettstedt”) i patrzymy co wyjdzie.
Wyszukiwanie wyrzuciło kilka zdjęć – w tym jedno z dokładnie taką samą winietą jak moje i z kobietą. A kobietę wydatować potrafię.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że jestem w stanie umiejscowić datowo przed i po (w stosunku do mojego zdjęcia i tej pani z internetu) te kilka pozostałych, daje mi to dość dokładny wymiar czasowy, czyli wychodzi mi, że pan na zdjęciu to koniec lat 1880. i początek 1890.

Pingback: DATOWANIE ZDJĘĆ - problemy - Kajani