To było 5 lipca 2020 – byłam na Młynach we Wrocławiu, i po prostu nie mogłam nie pokazać Wam tej pięknej fotografii!

Bluzka – mistrzostwo. Nie dość, że główna cześć szyta z tkaniny w paski po skosie, to jeszcze pozaszywana w pliseczki. Do tego i mankiety, i stójka, i pasek – także ze skosu. Jakby tego było jeszcze mało – stójkę i zapięcie przodem zdobi haft sutaszem.

Spódnica w bliżej nieokreślony wzorek.
I tylko fryzura prosta.
