Zdjęcie pochodzi z książki "Das Kostum in Russland" ERMITAGE
jest dostępna w wielu wersjach językowych i łatwo ją upolować w antykwariacie :-)
SUKNIA DZIENNA
1848 - 1855
To moja pierwsza prawie replika :-) Starałam się dość wiernie odtworzyć tę suknię. Co prawda tkanina
nie jest w kropki
tylko wzorek haftowany na bawełnie ale sądzę, że wygląda całkiem nieźle. Do
skrojenia sukni użyłam wykroju
z początku lat 50-tych XIX wieku. Efekt jest... całkiem podobny do
oryginału :-) Oczywiście jak to u mnie zwykle bywa,
falbanki przy rękawach mają po kilka szwów
bo jak zwykle ciut mało tkaniny. Za to wykorzystana do ostatka,
zupełnie jak w XIX wieku :-D
Poniżej trzy przykłady podobnych sukni:
pierwsza ilustracja 1848 rok - "A History of Costume" Carl Kohler wyd.Dover Publications
druga - ok.1850 roku - "MODA. Kolekcja Instytutu Ubioru w Kioto" wyd.TASCHEN
trzecia - 1852 "Portret panny Pisarzowej" Józef Simmler
zaczerpnięty z książki "za modą przez wieki.Ubiory z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie"
No i ilustracje z ówczesnych pism. Stanik marszczony "w snopek" był popularny od czasów empire i
utrzymał się w modzie
do lat 60-tych. Dlatego nie skupiam się na nim a raczej na rękawach. W
książce z ubiorami z Ermitażu suknię datowano
na lata 40-te XIX wieku. Przeszukałam spore zasoby
internetu i owszem, na początku lat 40-tych pojawiły się rozszerzone
rękawy, ale dotyczyło to
głównie ubiorów wierzchnich, wąski rękaw z falbankami - tak, rozszerzony - nie znaleziony.
Za to wiele takich sukienek pojawia się pod koniec lat 40-tych i w I-wszej połowie 50-tych. Późniejsze
rękawy
są szersze.
Na razie wrzucę to, co znalazłam. Na początek te najstarsze, ale nie do końca pasujące.
Poniżej kilka ilustracji z linkami do stron :-) przy okazji zobaczycie tam więcej rycin :-)
Pierwsza ilustracja ze strony http://www.costumes.org/history/aquariangallery
Druga z http://www.costumes.org/HISTORY/100Pages/1852IRIS.HTM
Trzecia - http://www.costumes.org/history/100pages/petitcourier.htm
Ostatnia "Le Follet" 1853 jest z książki: James Lever "Costume & Fashion"
Poniższe z rękawami podobnymi do tych w sukni.
A tu mały rarytasik. Może wiecie, może nie ale pisma udzielały sobie licencji i przedrukowywały
ilustracje.
W Polsce najlepszym przykładem jest "Bluszcz" - te same ilustracje znajdziecie we
francuskim "La Mode Illustree".
Ale "Bluszcz" nie jest jego przedrukiem. OBA pisma - polskie i
francuskie - były reprintem niemieckiego "Der Bazar".
W tym przypadku to właśnie niemieckie
pismo było tym pionierem :-) A wracając do naszych ilustracji - obie ryciny z
dwoma paniami.
Tyle że jedna z pań na obu rycinach jest inna a druga... różni się kolorem, pismem i rokiem
wydania.
Oba pisma są z USA. Przy okazji - "Harpers Bazar" miał część ilustracji z "Der Bazar" :-)
Wszystkie zdjęcia by Krzysztof Żelazowski :-)
Może na początek dokładne zdjęcie fryzury. Starałam się by odpowiadała epoce :-)
A tu już sesja zdjęciowa mojej suknii. Zapraszam do oglądania :-)
Scenka taneczna :-) z szalem.
Pole za stodołą :-) właściwie to pole było z dala od wsi.
Brzoza została wyrwana z ziemi tydzień wcześniej, podczas wichury, która potraktowała tak samo dziesiątki
innych drzew.
Wyglądała malowniczo i chociaż tyle mogłam zrobić by żyła dłużej - nawet jeśli
przeżyje tylko w pamięci ludzi.
Kocham te dwa zdjęcia. Wyrażają radość, wolność i przestrzeń.
O ile tamte zdjęcia były robione przy okazji, tak to miejsce miałam zaplanowane od początku.
Ta część
sesji jest częścią opowiadania, które zalęgło się w mojej głowie przy okazji szycia sukni.
Jego
inegralną część stanowi suknia i jabłka :-) Sesja ( i opowiadanie) noszą tytuł
KONIEC LATA
Miejsce akcji pierwszego aktu :-) - stary, zaniedbany sad...
Tajemniczy zadek w tajemniczym ogrodzie :-D :-D :-D
Zbieranie jabłek...
Smacznego ! :-)